środa, 8 stycznia 2014

14. Znaleziona!

- Ja już lecę pa zobaczysz wszystko będzie dobrze- powiedział do mnie Carlos.
- Dziękuję pa
Weszłam do domu bardzo cicho i położyłam się spać z myślą że Emma jest bezpieczna i że się szybko znajdzie.

7:36 - Drugi Dzień Świąt
# Oczami Emmy...

Strasznie się bałam tego chłopaka. Ale odważyłam się coś powiedzieć.
- Czemu to robisz?  - zapytałam
-To zemsta na twojej matce !A teraz rozgrzeje ten domek.
- Nie proszę błagam!
Byłam cała roztrzęsiona. Myślałam że inaczej skończę życie, że będę miała dzieci, piękny dom, no i że wyjdę za mąż za Jackoba. Rozpłakałam się...

# Oczami Ronnie

Wstałam równie o równej 6:00 by ok. 7:10 wyjść jej poszukać ... tak tak znów. Postanowiłam w końcu poszukać w tym strasznym lesie . Zaczęło się coś palić na wprost mnie postanowiłam tam pobiegnąć i sprawdzić co się dzieję. O kurczę pali się jakiś dom! Zadzwoniłam na straż i odeszłam.
- Ratuuunku! Ratuuunku!
Ktoś krzyczał z tyłu domu pobiegłam tam... O nie tam jest Emma!  Co robić co robić?! Muszę tam wejść!
- Ronnie proszę pomóż mi - powiedziała do mnie z płaczem.
-Już, już
Rozwiązałam liny i szybko ją wzięłam na ręce i wybiegłam. !
Po czasie...
Wszystko dobrze się skończyło z Emmą wszystko w porządku a tego morderce już szukają :)
-------------------------------------------------
Sorki że krótki ale muszę pisać na telefonie. A Neo już od następnego rozdziału będzię pisać ;)
Oreo :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz